Celem tej strony internetowej jest udostępnianie bez opłat tekstów kazań i ich nagrań pastorom i misjonarzom na całym świecie, a zwłaszcza w krajach Trzeciego Świata, gdzie dostęp do seminariów teologicznych i szkół biblijnych jest bardzo ograniczony lub nie istnieje.
W ciągu roku teksty tych kazań oraz nagrania wideo odbierane są na 1.500.000 komputerów w 221 krajach, ze strony www.sermonsfortheworld.com . Setki ludzi oglądają wideo na YouTube, jednak w niedługim czasie zamiast na YouTube, zaczynają korzystać bezpośrednio z naszej strony internetowej. YouTube kieruje ludzi na stronę internetową naszego kościoła. Każdego miesiąca teksty kazań tłumaczone są na 46 języki, docierając do 120.000 osób. Teksty kazań nie są objęte prawami autorskimi i mogą być używane przez kaznodziei bez uzyskiwania naszej zgody. Naciśnij tutaj, aby dowiedzieć się, w jaki sposób każdego miesiąca możesz pomóc nam w wielkim dziele głoszenia ewangelii na całym świecie.
Pisząc do doktora Hymersa, zawsze podaj nazwę kraju, w którym mieszkasz, gdyż inaczej nie będzie w stanie odpowiedzieć. Adres mailowy doktora Hymersa: rlhymersjr@sbcglobal.net.
ON MNIE UWIELBI(KAZANIE NR 5 NA TEMAT PRZEBUDZENIA) Dr. R. L. Hymers, Jr. Kazanie głoszone w kościele „Baptist Tabernacle” w Los Angeles, |
Dr Martyn Lloyd-Jones uważnie studiował przebudzenia. Studiował ich historię, a nawet sam przeżył przebudzenie w swoim zgromadzeniu w Walii w 1931 roku. W wykładzie poświęconym wielkiemu ewangeliście Howellowi Harrisowi (1714-1773), „Doktor” powiedział: „Znowu jesteśmy w stanie ciemności i martwoty, przypominającym wczesne lata XVIII wieku” (dr M. Lloyd-Jones, The Puritans: Their Origins and Successors, The Banner of Truth Trust, wydanie z 1996 roku, str. 302). W innej książce dr Lloyd-Jones pisał o „straszliwym odstępstwie, które coraz bardziej cechuje Kościół w ostatnich stu latach [teraz już stu pięćdziesięciu]” (Revival, Crossway Books, 1987, str. 55).
W moim własnym doświadczeniu 55 lat służby oglądałem dramatyczne osłabienie życia i mocy naszych kościołów. Większość z nich dzisiaj niewiele przypomina te z lat mojej młodości – a zmiana ta nie jest ku dobremu. Naprawdę „znowu jesteśmy w stanie ciemności i martwoty”. Naprawdę jest to „straszliwe odstępstwo”.
Jestem przekonany, że ten okropny stan jest głównie wynikiem tego, iż pastorzy zapomnieli, co czyni z osoby chrześcijanina. Z mojego doświadczenia wiem, że bardzo niewielu kaznodziei posiada praktyczną wiedzę na temat nawrócenie i nowego narodzenia, ale nie na ten temat będę dzielił się dziś wieczorem.
Wielu z tych, którzy mówią na temat przebudzenia wie, że potrzebujemy Ducha Świętego, aby uczynił coś, co ożywi nasze kościoły! Jednak niewielu wie dokładnie, że to Ducha Świętego potrzebujemy. Nie wiedzą, że potrzebują Ducha Świętego, gdyż nie zdają sobie sprawy ze ogromnej powagi problemu, przed jakim stoją. Uważają, że większość ludzi jest zbawionych i myślą, że wiedzą, jak przyprowadzać nowe osoby poprzez doświadczenie zbawienia. Nie znam żadnego znanego kaznodziei, który miałby wystarczająco poznania na ten temat. W rezultacie, większość kościołów wypełniona jest zgubionymi ludźmi! Głębiej poruszone zostało to w książce Today’s Apostasy (która dostępna jest po naciśnięciu tutaj w języku angielskim).
Dziś wieczorem nie będę zajmował się problemem przebudzenia w ogólnym jego sensie. Skupię się raczej na tym, o co powinniśmy modlić się, jeśli pragniemy, aby Bóg zesłał przebudzenie do naszego lokalnego zboru. Jedną z pułapek, w które wpadamy czytając książki na temat przebudzenia jest to, że oczekujemy ogromnej zmiany wszystkich naszych kościołów, a przynajmniej większości z nich. Gdy to nie następuje, tracimy nadzieję.
Musimy zrozumieć, że każde prawdziwe nawrócenie jest cudem. Razem z doktorem Caganem zrobiliśmy listę ludzi, którzy, mamy nadzieję, nawrócili się. Zauważyliśmy, że w każdym miesiącu były nawrócenia. Cud nawrócenia miał miejsce w naszym zborze każdego miesiąca, przez ponad rok. Nie mówię tutaj oczywiście o „podejmowaniu decyzji”, ale o prawdziwych nawróceniach. Modląc się o przebudzenie, modlimy się o więcej cudów nawróceń; o to, by Bóg przyszedł i nawrócił więcej ludzi do Chrystusa.
O co dokładnie powinniśmy modlić się? Wierzę, że naszą główną troską powinno być to, by modlić się, aby Duch Święty przyszedł w większej mocy. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi odrzuci wszystko to, co powiem na ten temat. W XX wieku tak wiele było fałszywego nauczania na temat Ducha Świętego, że nie mogę ich za to obwiniać. A jednak to Duch Święty jest źródłem indywidualnych nawróceń, jak i przebudzeń. Członkowie dzisiejszych kościołów myślą, że Duch Święty sprawia, iż ludzie „mówią na językach”, są w stanie wzbogacać się lub zostają uzdrowieni fizycznie. Jednak żadna z tych rzeczy nie ma nic wspólnego z głównym dziełem Ducha Świętego. Proszę otwórzcie Biblię na Ew. Jana 16:14. Możemy przeczytać tutaj o głównym zadaniu Ducha Bożego. Jezus powiedział:
„On mnie uwielbi” (Ew. Jana 16:14).
Greckie słowo, tłumaczone jako „uwielbić”, oznacza „okazać honor, szacunek, wywyższyć, oddać chwałę” (Strong #1392). Dziełem Ducha Świętego jest uwielbianie Chrystusa, sprawianie, że okazywany jest Mu szacunek, jest On wywyższany i okazywany jest Mu honor.
Brak prawdziwego nawrócenie jest zawsze spowodowany tym, że ludzie odrzucają Jezusa. Dr Cagan pokazał to w naszej książce Today’s Apostasy [Odstępstwo w dzisiejszych czasach]:
Ludzie wywodzący się z kręgów katolickich myślą o zbawieniu przez uczynki: porzuceniu pewnych grzechów, chodzeniu do kościoła, naśladowaniu Jezusa i kochaniu Go, o spowiedzi i ogólnie o „byciu dobrym”.
Ludzie wywodzący się z kręgów baptystycznych, ewangelicznych lub reformowanych często pokładają ufność w chrzcie, wymówieniu słów „modlitwy grzesznika” lub też intelektualnie wierzą w chrześcijańską doktrynę, będąc w stanie wyrecytować „plan zbawienia” albo „Katechizm westminsterski”.
Ludzie wywodzący się z kręgów charyzmatycznych lub zielonoświątkowych zwykle myślą w kategoriach uczuć i doświadczeń. Jeżeli ktoś z nich coś przeżył, to zwykle myśli, że to Duch Święty; odczuwa Boże błogosławieństwo w życiu lub pokój i radość w sercu, przez co uważa się za zbawionego.
Wielokrotnie przychodzą do nas tacy ludzie, szukając porady, zapewnienia lub jakiś odczuć, podczas gdy w rzeczywistości nigdy nie zostali zbawieni, nie zaufali Chrystusowi (Today’s Apostasy, Hearthstone Publishing, wydanie z 2001 roku, str. 141).
Oto, jak często wychodzi to na jaw w naszym zborze. Kiedy pastor prosi, by ludzie powiedzieli o dniu, w którym zostali zbawieni, wówczas nieodmienni zaczynają długą i „zaplątaną” historię, często wyrażając opinię o kazaniu, które wcześniej usłyszeli oraz wiele szczegółów, nawet dotyczących ich uczuć jako grzeszników. Zwykle opowiadają długą historię, często ze szczegółami, które doprowadziły do ich „nawrócenia”. A potem gwałtownie zatrzymują się. Zwykle kończą słowami: „a wtedy zaufałem Jezusowi” lub „a wtedy przyszedłem do Jezusa”.
Zadajemy im wówczas więcej pytań dotyczących Jezusa i tego, co miało miejsce, gdy przyszli do Niego (lub zaufali Mu). I wtedy cała ich historia rozsypuje się. Nie potrafią powiedzieć za wiele, lub wręcz wcale, na temat Jezusa. W swojej książce Around the Wicket Gate, Spurgeon powiedział: „Istnieje godna pożałowania tendencja, aby z ewangelii wykluczać Chrystusa” (Pilgrim Publications, wydanie z 1992 roku, str. 24). Mówię takim ludziom, że chcę, aby przychodzili i słuchali ewangelii. Chcę upewnić się, że Jezus jest w centrum ich świadectwa. Nie ma znaczenia, jak ciekawe jest czyjeś świadectwo, jeżeli Chrystus nie jest w jego centrum, gdyż nadal taka osoba nie jest zbawiona!
W każdym prawdziwym nawróceniu Duch Święty czyni dwie rzeczy. Pierwszą z nich znajdujemy w Ew. Jana 16:8-9:
„A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; o grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie” (Ew. Jana 16:8-9).
Przekonanie o grzechu jest pierwszym dziełem Ducha Bożego. Uczyniliśmy z nawrócenia coś trywialnego, małego; coś, co osoba możemy otrzymać poprzez wymamrotanie kilku słów albo nauczanie się pewnych rzeczy. Niech Bóg nam dopomoże! Wykluczyliśmy Ducha Świętego! Zapomnieliśmy, że to On musi przekonać nas o głęboko wrośniętym w nas grzechu i buncie przeciwko Bogu! Dr Lloyd-Jones opisał przekonanie o grzechu, jako dostrzeżenie zarazy naszego własnego serca i obrzydliwości naszej natury, które odziedziczyliśmy po Adamie. Przekonanie o grzechu to zobaczenie naszej beznadziejności i głębokiego rozpaczliwego stanu, gdy stajemy przed świętym i sprawiedliwym Bogiem, który nienawidzi grzechu całą swoją istotą (sparafrazowane z Revival, Crossway Books, 1987, str. 42). W większym lub mniejszym stopniu ma to miejsce w każdym człowieku, który jest prawdziwie nawrócony. Dr Lloyd-Jones powiedział: „Każdy człowiek, który doświadcza przebudzenia i przekonania o grzechu, musi źle się z tym czuć. Jakże będzie mógł stanąć przed Bogiem po śmierci?” (Assurance, Rzymian 5, The Banner of Truth Trust, 1971, str. 18).
Oto pierwsza rzecz, którą czyni Duch Święty w czasie prawdziwego nawrócenia. On potrząsa ludźmi. Jeżeli nie zostałeś prawdziwie poruszony w swojej grzesznej naturze, to nie będziesz wiele myślał o Panu Jezusie Chrystusie. Słyszysz słowa o Jego śmierci na krzyżu, lecz niewiele dla ciebie znaczą. Dlaczego? Ponieważ nigdy nie zostałeś przekonany „o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie” (Ew. Jana 16:8). Jednak zgubiony grzesznik nie może pozostać w samym przekonaniu o grzechu! Przekonanie o grzechu nie zbawi cię!
Niedawno rozmawiałem z młodym człowiekiem, który przez kilka dni doświadczał głębokiego przekonania o grzechu. Powiedziałem mu, aby przyszedł do Jezusa po zbawienie poprzez Jego krew. Wydawało się, że to zrobił. Wydawało się, że przyszedł do Jezusa. Poczekałem kilka tygodni, a potem znowu poprosiłem, aby opowiedział mi o tym, jak został zbawiony. Opowiadał bez końca o swoich grzechach. Bez wątpienia doświadczył głębokiego przekonania o nich. Lecz zakończył słowami: „a wtedy przyszedłem do Jezusa”. Poprosiłem go, by powiedział mi coś więcej o Jezusie. Kluczył i wyraźnie było widać, że chociaż doświadczył przekonania o grzechu, to jednak nie znalazł jeszcze pokoju w Zbawicielu i Jego krwi!
Często ludzie pytają się mnie: „Jak przyszedłeś do Jezusa?” Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, musimy spojrzeć na Ew. Jana 6:44:
„Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec” (Ew. Jana 6:44a).
Musisz zostać przyciągnięty do Jezusa przez Boga Ojca, poprzez Ducha Świętego. Ogólnie mówiąc, Duch Boży musi przyciągnąć grzesznika do Jezusa, gdy doświadcza on przekonania o grzechu i prosi o miłosierdzie. To wówczas Duch Święty przyciąga go do Jezusa. Takiej osobie zdaje się, że wcześniej była ślepa, a teraz jej oczy zostały otwarte. Widzi wspaniałego Zbawiciela, wyciągającego do niej szeroko ramiona, aby ją objąć! Mogłaby śpiewać razem z Johnem Newtonem (1725-1807):
Zgubiony, nędzny byłem ja,
Lecz teraz cieszę się.
(„Cudowna Boża łaska”).
Kiedy mówimy o przebudzeniu, musimy myśleć w kategoriach ewangelii. Przebudzenie to nic innego jak działanie Ducha Bożego sprawiające, iż ludzie zaczynają odczuwać swe grzechy, a następnie są przyciągani do Jezusa po zbawienie, poprzez Jego krew. Kiedy ma to miejsce, a tak dzieje się tak co kilka tygodni w naszym zborze, wówczas mamy do czynienia z nawróceniem, z cudem nawrócenia! John W. Peterson wyraźnie to wyraził w jednej ze swoich pieśni:
Cudem było umieszczenie gwiazd na ich miejscach,
Cudem było zawieszenie wszechświata w przestrzeni;
Lecz gdy On zbawił moją duszę,
Oczyścił mnie i dał nowe życie,
To był to cud miłości i łaski!
(„It Took a Miracle”, John W. Peterson, 1921-2006).
Gdy ten cud dotyczy jakiejś liczby ludzi, powiedzmy 10-12, w jednym czasie i tym samym kościele, to wówczas mówimy o przebudzeniem! To proste! To, co dzieje się w czasie jednego nawrócenia, dotyczy także grupy ludzi w krótkim okresie, w czasie przebudzenia. Kiedy Duch Święty przychodzi w mocy przebudzenia, zawsze uwielbia Jezusa w życiu grupy nawróconych osób!
„On mnie uwielbi” (Ew. Jana 16:14).
Posłuchajcie, co powiedział kiedyś dr Lloyd-Jones:
Przebudzenie, bardziej niż cokolwiek innego, jest uwielbieniem Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. To odnowienie przez Niego centrum życia kościoła... Chrześcijaństwo nie ma żadnej wartości, jeśli nie wywyższa Jezusa, nie żyje dla Niego i dla świadczenia o Nim… a zwłaszcza o Jego odkupieniu, Jego śmierci na krzyżu, Jego umęczonym ciele i przelanej krwi. Cytuję tutaj znowu dobrze znany fakt, który możecie sami sprawdzić. Znajdziecie go w każdym okresie przebudzenia bez wyjątku. Zawsze ogromny nacisk kładziony był na krwi Chrystusa. Hymn, który najczęściej śpiewany był we wszystkich okresach przebudzenia, poświęcony był krwi... Samym… sednem ewangelii chrystusowej jest to, że [Chrystusa] „Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną”, dokonaną „przez krew jego” (Rzymian 3:25)... Nie widzę nadziei na przebudzenie, jeśli mężczyźni i kobiety zaprzeczają krwi przelanej na krzyżu... (Revival, jw. str. 47, 48, 49).
Jest fontanna pełna krwi,
Zaczerpniętej z żył Emmanuela.
Grzesznicy, którzy tam zanurzą się,
Obmyci zostają ze wszystkich win.
Obmyci zostają ze wszystkich win
(„There Is a Fountain”, William Cowper, 1731-1800;
na melodię „Ortonville”, „Majestic Sweetness Sits Enthroned”).
Gdy spojrzę tylko na cudowny krzyż
Na którym skonał w mękach Książę chwał,
Znikają całkiem blaski zasług mych,
Blednieje to, czym chlubić bym się chciał.
Patrz, z Jego głowy, boku, rąk i stóp
Miłości ból spływa strumieniem krwi.
Cud¬niejszy wieniec czy kto kiedy splótł
Z ostre¬go ciernia, które w skroniach tkwi?
(„When I Survey the Wondrous Cross”, dr Isaac Watts, 1674-1748).
Ryzykując to, że mogę zostać źle zrozumianym, czuję, że muszę powiedzieć, iż niektórzy charyzmatycy i zielonoświątkowcy mylą się w tej kwestii. Skupiają się na osobie Ducha Świętego. Śmierć Jezusa na krzyżu nie jest dla nich najważniejsza. Są podekscytowani uzdrowieniami, upadaniem w Duchu, znakami i cudami. Bez względu na ich protesty powiem, że śmierć Jezusa na krzyżu zamiast nas nie jest dla nich najważniejsza! Przekonanie o grzechu i przebaczenie poprzez krew Chrystusa nie są dla nich najistotniejsze. Muszę jednak powiedzieć, że my – ewangeliczni chrześcijanie i fundamentaliści wcale nie jesteśmy lepsi! Zajęci jesteśmy nauczaniem Biblii werset po wersecie ludzi zgubionych w naszych kościołach, którzy twierdzą, że są chrześcijanami. To tutaj popełniamy błąd. Centrum chrześcijańskiej ewangelii stanowi Jezus Chrystus i to ukrzyżowany. Największy kaznodzieja chrześcijański, jaki kiedykolwiek istniał, powiedział:
„Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego” (1 Koryntian 2:2).
Nigdy nie będziemy mieć przebudzenia, jeśli mężczyźni i kobiety będą w stanie tylko powiedzieć: „a wtedy przyszedłem do Jezusa”. Niech Bóg nam pomoże! Jeżeli tylko to potrafisz powiedzieć o Baranku Bożym, który był torturowany i ukrzyżowany, aby cię zbawić, to sądzę, że jesteś tak ślepy jak świadkowie Jehowy czy muzułmanie! Oni także mówią o Jezusie! A gdzie krew? Gdzie nieporównywalna z niczym miłość, która sprawiła, że opuścił On niebo, aby zostać ubiczowany, oplutym i przybitym do krzyża?
Czasami myślę, że was zawiodłem, że nie nauczyłem was kochać Jezusa wystarczająco mocno, byście przynajmniej o Nim rozmawiali. Nie potrafiłem sprawić, byście kochali Jezusa. Nie dałem rady sprawić, byście naprawdę poczuli i byli w stanie powiedzieć:
Kocham Cię, gdyż pierwszy mnie umiłowałeś,
I wykupiłeś moje przebaczenie na krzyżu Golgoty;
Kocham cię za to, że nosiłeś koronę cierniową,
Teraz kocham cię najbardziej.
(„My Jesus, I Love Thee”, William Featherstone, 1842-1878).
Ah, drodzy przyjaciele, pośćmy i módlmy się do godziny 17 ponownie w tą sobotę. Pośćmy i módlmy się, aby Duch Święty czynił te dwie rzeczy – przekonywał o grzechu i uwielbiał Jezusa poprzez przyciąganie do Niego grzeszników, aby mogli zostać oczyszczeni w Jego krwi. Amen.
(KONIEC
KAZANIA)
Kazania Doktora Hymers'a dostępne są przez internet pod adresem:
www.realconversion.com lub www.rlhsermons.com.
Wybierz: „Kazania po Polsku”.
Z doktorem Hymersem można się skontaktować drogą emailową po angielsku:
rlhymersjr@sbcglobal.net – można także napisać do niego: P.O. Box 15308, Los Angeles,
CA 90015 lub zadzwonić (818)352-0452.
Teksty kazań nie są objęte prawami autorskimi. Można je używać bez powolenia doktora Hymersa.
Jednakże wszystkie kazania dr. Hymersa w formie video objęte są prawami autorskimi,
a używanie ich wymaga uzyskania jego zgody.
Pismo Święte czytane przed kazaniem przez Abla Prudhomme’a: Ew. Jana 16:7-14.
Pieśń śpiewana solo przed kazaniem w wykonaniu Benjamina Kincaida Griffitha:
„There Is a Fountain” (William Cowper, 1731-1800; na melodię
„Ortonville”, „Majestic Sweetness Sits Enthroned”).
|