Celem tej strony internetowej jest udostępnianie bez opłat tekstów kazań i ich nagrań pastorom i misjonarzom na całym świecie, a zwłaszcza w krajach Trzeciego Świata, gdzie dostęp do seminariów teologicznych i szkół biblijnych jest bardzo ograniczony lub nie istnieje.
W ciągu roku teksty tych kazań oraz nagrania wideo odbierane są na 1.500.000 komputerów w 221 krajach, ze strony www.sermonsfortheworld.com . Setki ludzi oglądają wideo na YouTube, jednak w niedługim czasie zamiast na YouTube, zaczynają korzystać bezpośrednio z naszej strony internetowej. YouTube kieruje ludzi na stronę internetową naszego kościoła. Każdego miesiąca teksty kazań tłumaczone są na 46 języki, docierając do 120.000 osób. Teksty kazań nie są objęte prawami autorskimi i mogą być używane przez kaznodziei bez uzyskiwania naszej zgody. Naciśnij tutaj, aby dowiedzieć się, w jaki sposób każdego miesiąca możesz pomóc nam w wielkim dziele głoszenia ewangelii na całym świecie.
Pisząc do doktora Hymersa, zawsze podaj nazwę kraju, w którym mieszkasz, gdyż inaczej nie będzie w stanie odpowiedzieć. Adres mailowy doktora Hymersa: rlhymersjr@sbcglobal.net.
UWOLNIENIE W NASZYCH CZASACH
|
Jeżeli czytasz to kazanie albo oglądasz je na naszej stronie internetowej lub na YouTube, to modlę się, abyś nie przerwał, gdy przedstawię mój pogląd na temat niezawodności dwóch słów w powyższym wersecie – „i post”. I chociaż daleko mi do nieomylności, to uważam bardzo mocno, że te dwa słowa powinny być zachowane. Jednym z powodów jest to, że bez nich ten werset nie ma sensu. Oczywistym jest, że uczniowie modlili się, gdy wcześniej wyganiali demony. A zatem coś musiało zostać dodane po słowie modlitwa – i dlatego w najstarszych manuskryptach znajdujemy zwrot „i post”. Uczniowie modlili się, gdy wcześniej wyganiali słabsze demony. Teraz jednak byli skonfrontowani z potężniejszymi, które nie poddawały się samej modlitwie. Dlatego Jezus powiedział: „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę [i post]” (Ew. Marka 9:29). A teraz podam drugi powód, dlaczego te dwa słowa powinny być zachowane. Wierzę w to całym sercem i umysłem! Proszę wysłuchajcie mnie!
Kilka lat temu razem z żoną weszliśmy na górę Synaj. Kiedy zeszliśmy z niej, zwiedziliśmy klasztor św. Katarzyny. Położony jest on u stóp góry Synaj. Jest to ciemny i straszny budynek greckiego kościoła prawosławnego, zbudowany w VI wieku. W jednym miejscu, na wysokość niemalże dwóch metrów, poukładane są ludzkie czaszki. Są to czaszki mnichów, którzy żyli tam w ubiegłych wiekach. Do głównych drzwi łańcuchem przymocowany jest cały szkielet mnicha. W słabo oświetlonej kaplicy migocą światła świec, a z sufitu wiszą strusie jaja. Wygląda to jak szatańskie miejsce, które mogliście zobaczyć w filmie „Poszukiwacze zaginionej Arki”. W kącie tego ponurego i strasznego budynku jest półka, na której znajduje się tekst w kilku językach. Napisane jest tam po angielsku, że jest to miejsce, na którym przechowywany był manuskrypt Kodeksu Synajskiego Nowego Testamentu „zanim Tischendorf nie ukradł go i nie sprzedał Brytyjczykom”. W ręcznie spisanej kopii tego manuskryptu, ukradzionego z tego ciemnego i z całą pewnością szatańskiego miejsca, brakuje słów „i post”. Manuskrypt ten został kupiony przez Brytyjczyków. Razem z żoną widziałem go w Muzeum Brytyjskim w czasie pobytu w Londynie. Dwaj liberalni duchowni kościoła anglikańskiego – Brooke Westcott (1825-1901) i Fenton Hort (1828-1892) użyli manuskryptu synajskiego Tischendorfa jako podstawy tekstu źródłowego w greckim Nowym Testamencie Westcotta i Horta (1881). Wszystkie dokonane zmiany pochodzą z manuskryptu z klasztoru św. Katarzyny. A wszystkie współczesne tłumaczenia oparte są na greckim tekście Westcotta i Horta. Kiedy zatem czytasz współczesne tłumaczenie Biblii, to czytasz tłumaczenie ręcznie spisanej kopii, którą Tischendorf zabrał z ponurego i demonicznego klasztoru św. Katarzyny. Jestem przekonany, że jakiś starożytny mnich, będący pod wpływem gnostycyzmu, przepisując ten manuskrypt synajski, usunął słowa „i post”. Co więcej, wierzę, że szatan zachował ten manuskrypt do czasów współczesnych, a potem udostępnił go, aby zatruć wszystkie tłumaczenia w tych czasach ostatecznych odstępstwa. Wierzę, że ewangelicznie wierzący, czytający współczesne tłumaczenia, czytają tak naprawdę z „Biblii szatana”.
Nie popełnij błędu! Szatan chciał, aby słowa „i post” zostały usunięte. Dlaczego? To proste! Szatan chciał, aby te dwa słowa zniknęły, ponieważ „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę [i post]”!!! To proste! Dr Martyn Lloyd-Jones powiedział: „Diabeł zawsze czyha, by wprowadzić zamieszanie i mętlik. On chce zniszczyć dzieło Boże” (Spiritual Blessing, Kingsway Publications, 1999, str. 158).
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek na tym, że od 1859 roku w Ameryce nie było powszechnego przebudzenia? Przestań zdziwić się! Chrześcijanie przestali pościć odkąd popularna stała się Biblia Westcotta i Horta. To jeden z głównych powodów, dlaczego w naszym kraju od 154 lat nie było przebudzenia! Przed tym okresem Bóg zsyłał przebudzenia mniej więcej, co dziesięć lat! Pomyśl o tym. Wszyscy kaznodzieje w XVIII wieku, w czasie pierwszego wielkiego przebudzenia pościli i modlili się, opierając się na słowach „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę [i post]”. Wielki ewangelista John Wesley tak skomentował analogiczny fragment w Ewangelii Mateusza: „Jakież mamy tutaj świadectwo skuteczności postu, gdy towarzyszy on żarliwej modlitwie!” (John Wesley, M.A., Explanatory Notes on the New Testament, Baker Book House, wydanie z 1983 roku, tom I, odnośnie Ew. Mateusza 17:21). George Whitefield, Howell Harris, Jonathan Edwards, i wszyscy kaznodzieje wielkiego przebudzenia całkowicie zgadzali się z Johnem Wesleyem, że post połączony z modlitwą jest niesamowicie ważny! Lecz w tamtych czasach nie było jest Westcotta i Horta, którzy okaleczyli Biblię!
Pomyśl o drugim wielkim przebudzeniu. Co z kaznodziejami w tamtym okresie? Timothy Dwight pościł. Asahel Nettleton pościł. Robert Murray M’Cheyne pościł. John Angell James pościł. W tamtych czasach były wielkie przebudzenia, a oni pościli i modlili się o nie. Lecz wtedy nie było jeszcze Westcotta i Horta, którzy okaleczyli Biblię!
Trzecie wielkie przebudzenie w latach 1857-59 miało miejsce zanim ludzie zaczęli używać diabelskiej Biblii. Post był czymś tak powszechnym, że prezydent Abraham Lincoln w czasie wojny secesyjnej ogłosił narodowy dzień modlitwy i postu. A przebudzenie z 1859 miało miejsce wtedy, gdy poszczący ludzie zebrali się razem na modlitwę. Spurgeon był największym kaznodzieją trzeciego wielkiego przebudzenia. Często pościł i głosił kazania na temat postu i modlitwy! Nawet walijskie przebudzenie z 1905 miało miejsce, zanim jeszcze kaznodzieje w Walii porzucili starą, dobrą Biblię Króla Jakuba. Ludzie w Walii znani byli z modlitwy i postu. To samo odnosi się do przebudzenia na wyspie Lewis, na północy Szkocji, w 1949, kiedy dwie stare i niewidome kobiety pościły i modliły się, aż Bóg zesłał przebudzenie!
A co, jeśli chodzi o Chiny? Wszyscy dawni chrześcijańscy patriarchowie w Chinach pościli i modlili się. Tak ich nauczał wielki pionier misji – James Hudson Taylor (1832-1905). Potężny ewangelista John Sung (1901-1944) nieustannie modlił się oraz pościł i mógł oglądać przebudzenie w Chinach, na krótko zanim komuniści przejęli władzę. Chiński patriarcha Wang Mingdao (1900-1991) spędził dwadzieścia dwa lata w więzieniu za głoszenie ewangelii. On również często pościł i modlili się. Dr James Hudson Taylor III, prawnuk Hudsona Taylora, powiedział o Wang Mingdao, że „żaden chrześcijański chiński przywódca dwudziestego wieku nie przekazywał tak mocy ewangelii Jezusa Chrystus [jak on]” (David Aikman, Jesus in Beijing, Regnery Publishing Company, wydanie z 2006 roku, str. 56). Allen Yuan (1914-2005) również spędził ponad 20 lat w więzieniu z powodu głoszenia ewangelii. Bardzo często pościł i modlili się. Samuel Lamb (1924-2013), Moses Xie (1918-2011) i inni służyli Panu w więzieniu poprzez post i modlitwę. Bóg wysłuchał ich i sprawił, że chrześcijaństwo rozwijało się w czasie horroru „Rewolucji kulturalnej” w Chinach. A potem, w latach 80. Bóg wylał tsunami przebudzenia, które trwa do dzisiaj! Amerykańskie Towarzystwo Biblijne zakłada, że co godzinę w Chinach nawraca się 700 osób, co daje około 17.000 nawróceń w ciągu doby! Chińscy pastorzy nigdy nie widzieli zniekształconej Biblii Westcotta i Horta. Oni ciągle poszczą i modlą się regularnie, a Bóg ich wysłuchuje. Zobacz nakręcony przez Chińczyków film „The Cross” poświęcony przebudzeniu (naciśnij tutaj, aby zamówić go na stronie Amazon.com), a poczujesz, jakby księga Dziejów Apostolskich działa się na twoich oczach! Przez 23 lata moim chińskim pastorem był Dr Timothy Lin. Zawsze nosił ze sobą swoją starą chińską Biblię, którą miał ponad sześćdziesiąt lat. Nie była ona oparta na wersji Westcotta i Horta. Nie były z niej usunięte żadne słowa. Dr Lin pościł i modlił się w czasie swojej służby. Widziałem, jak jego kościół niemalże pękał w szwach w czasie przebudzenia, gdy w ciągu zaledwie kilku miesięcy przyszły setki młodych ludzi. Dr Lin wierzył, że aby otrzymywać Boże błogosławieństwa, potrzebne są post i modlitwa. Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale wielu z tych, którzy go naśladowali, byli pod wpływem „zachodniego myślenia” oraz przekręconej Biblii Westcotta i Horta.
Wiem, że niektórzy pomyślą, że poszedłem zbyt daleko, poniżając współczesne tłumaczenia. Ale chcę zadać im takie samo pytanie, jakie uczniowie zdali Chrystusowi – „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?” (Ew. Marka 9:28). Spurgeon wiedział o tym, że słowo „post” zostało usunięte w tłumaczeniu Biblii „The Revised Version”, gdy w 1886 roku wygłosił kazanie „The Secret of Failure” [Sekret niepowodzenia] (The Metropolitan Tabernacle Pulpit, tom XLII, Pilgrim Publications, wydanie z 1976 roku, str. 97-106). Ale mimo tego powiedział: „Modlitwa i post mają wielką moc... Istnieje rodzaj diabła [demona], który nie odejdzie poprzez zwykłą modlitwę. Musi do niej być dodane coś, co jeszcze zwiększy nasz zapał; potrzebna jest ‘modlitwa i post’” (jw. str. 105).
Pytanie uczniów – „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?”, Spurgeon odniósł do osłabionego stanu kościołów, mówiąc:
„Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?” Niech Boży Kościół... zapyta – dlaczego nie przychodzą tysiące, by posłuchać, gdy zwiastujemy ewangelię? Na ulicach pełno jest wszeteczeństwa; dlaczego Boży Kościół nie usunie tego? Najgorsze grzechy rozprzestrzeniają się; grzechy, o których nawet nie chcemy mówić, tak są ohydne; dlaczego nie możemy pozbyć się ich?... Dlaczego nie możemy wyrzucić sił zła?... a co z tymi, którzy słuchając przez wiele lat zwiastowania, pozostają ciągle tacy sami? Jaki diabeł [demon] posiadł ich? Dlaczego nie możemy go wyrzucić? (jw. str. 101).
Odpowiedź Spurgeona była taka sama jak Chrystusa – „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę [i post]” (Ew. Marka 9:29).
Dr Lloyd-Jones także wypowiedział się odnośnie pytania „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?” i odpowiedzi Chrystusa „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę [i post]”. „Doktor” powiedział, że musimy zdiagnozować „ten rodzaj” w dzisiejszych czasach. Powiedział on:
Co oznacza „ten rodzaj”? Przed jakim problemem stajemy dzisiaj? Coraz bardziej odczuwam, że dokładnie to badając zobaczymy, iż problem, przed jakim stoimy, jest o wiele poważniejszy i bardziej desperacki niż te, których doświadczał Kościół przez wiele wieków (Martyn Lloyd-Jones, M.D., Revival, Crossway Books, 1997, str. 15).
Powiedział on, że metody z przeszłości nie działają na „ten rodzaj” w dzisiejszych czasach. Wspomniał, że istnieje kilka „nowych metod”, które też nie działają. Nowe tłumaczenia nie poruszają tego problemu. Powiedział również, że traktaty ewangelizacyjne i masowe krucjaty ewangelizacyjne nie przyprowadzą zgubionych ludzi do kościołów. „Musimy uświadomić sobie, że stoimy przed czymś, co przekracza nasze metody” (jw. str. 19).
Wierzę, że w tym wszystkim miał on rację. Ludzie zgubieni nie widzą potrzeby przychodzenia do kościoła. Nie czują, że są grzeszni i że potrzebują przebaczenia. Cóż takiego zapewnia Kościół, co wyszłoby naprzeciw „rzeczywistej potrzebie” współczesnego świata? Po wielu latach rozmyślań na ten temat, doszedłem do wniosku, że podstawową „rzeczywistą potrzebą” jest poczucie samotności, której nie wychodzi się naprzeciw w naszych kościołach. Znany psychiatra - dr William Glasser w swojej książce The Identity Society powiedział coś niesamowitego:
Wszystkie objawy, czy to psychiczne czy też psychosomatyczne, i wszystkie agresywne, nieracjonalne zachowania są produktem samotności, towarzyszącym samotnym i cierpiącym ludziom, którzy zmagają się ze swoją tożsamością, nie odnosząc sukcesu (cytowane w książce J. Oswalda Sandersa, D.D., Facing Loneliness, Discovery House Publications, wydanie z 1990 roku, str. 46).
Depresja, różne uzależnienia, bezradność – „wszystkie objawy… i wszystkie agresywne, nieracjonalne zachowania są produktem samotności”. Myślę, że dr Glasser miał całkowitą rację! Wielkie grzechy naszego społeczeństwa mają swoje korzenie w samotności! „Ten rodzaj” w naszej dzisiejszej kulturze to „samotność”. Jeżeli nie zapewnimy uwolnienia z samotności, to nie możemy oczekiwać, że wielu zgubionych ludzi będzie zainteresowanych przyjściem do naszego kościoła!
Dr Timothy Lin, przez wiele lat będący moim pastorem w Chińskim Kościele Baptystycznym, wiedział to! Był on starszym człowiekiem. Pochodził z Chin. Był człowiekiem, który wiele czasu spędzał poszcząc i modląc się. A Bóg pokazał mu, jak ważny w przyprowadzaniu zgubionych młodych ludzi jest uzdrowieńczy post. Często powtarzał: „Musimy wyleczyć ludzi z młodzieńczej samotności. Musimy uczynić Kościół ich drugim domem”. Zupełnie się z nim zgadzam! W latach 60. Kościół zrobił to, co powiedział dr Lin, a setki młodych ludzi przyszło ze świata od kościoła. Wtedy zbór oglądał zesłane przez Boga przebudzenie. Niektórzy ludzie zapominają, że wszystko to miało miejsce w czasie służby dr. Lin, a nie później!
Muszę teraz zatrzymać się na chwilę, aby was przed czymś przestrzec. Nie możemy myśleć, że modlitwa i post automatycznie sprowadzą przebudzenie lub wiele nawróceń. Musimy być ostrożni, aby nie myśleć o Bogu, jako o „mocy”, którą możemy manipulować. Tak właśnie myślał Szymon Czarnoksiężnik, który powiedział: „Dajcie i mnie tę moc” (Dzieje Apostolskie 8:19). Jeżeli myślimy o Bogu, jako o bezosobowej „mocy”, którą możemy manipulować i „używać” poprzez modlitwę i post, to niebezpiecznie blisko zbliżamy się do „białej magii”. W „czarnej magii” magik używa pewnych słów, aby kontrolować i manipulować złymi duchami. W „białej magii” magik używa zaklęć lub modlitw, aby kontrolować i manipulować tak zwanymi „dobrymi duchami”, a nawet ich bogiem, którego nazywają oni „Duchem Świętym”. Ryzykując zostanie źle zrozumianym, jestem przekonany, że Benny Hinn i kilku innych „charyzmatycznych” przywódców para się „białą magią”.
Prawdziwy Duch Boży jest osobą. Nie można go „ściągnąć” ani „używać” przy użyciu pewnych słów; ani nawet poprzez post i modlitwę. On jest osobą, a nie bezosobową „mocą”. Wiele z tego, co dzisiaj nazywa się „przebudzeniem” to w rzeczywistości demoniczny produkt „białej magii”.
Kiedy modlimy się i pościmy a Bóg przyciąga młodych ludzi do naszego kościoła, musimy być ostrożni i uświadomić sobie, że On jest święty. Bóg jest prawdziwą osobą, którą należy traktować z wielkim szacunkiem i czcią. W jednym ze swoich kazań Spurgeon powiedział:
Nie wiem, czy rezygnując z postu w kościołach nie straciliśmy wielkiego błogosławieństwa... Pewien dawny purytanin napisał rozprawę zatytułowaną „The Soul-fattening Institution of Fasting”[Post jako instytucja karmiąca duszę], w której opisuje własne przeżycia w czasie postu, gdy odczuwał żarliwość w modlitwie większą niż w jakimkolwiek innym czasie (The Metropolitan Tabernacle Pulpit, tom X, Pilgrim Publications, wydanie z 1991 roku, str. 35).
W następną sobotę będziemy mieć kolejny dzień postu do godziny 17, a potem zbierzemy się w zborze na posiłek i modlitwę. Będziemy modlili się, aby Bóg przyciągał ludzi do kościół, pozwalając im „odczuć” ich samotność. To jednak nie zatrzyma większości z nich w kościele, jeżeli nie zostaną przekonani o grzechu i nie nawrócą się do Chrystusa. Módlmy się, zatem o przyciągnięcie do kościoła, ale także o prawdziwe nawrócenia.
Jeżeli nie jesteś jeszcze nawrócony, to chcę ci powiedzieć, że Jezus cię kocha. On umarł na krzyżu, płacąc cenę za twoje grzechy. Jego krew przelana została na krzyżu, aby oczyścić nas z wszystkich grzechów. Jezus powstał z martwych, aby dać nam życie. „Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa a będziesz zbawiony” (Dzieje Apostolskie 16:31). Niech twoje serce i umysł skupią się wyłącznie na Jezusie – krwawiącym i umierającym na krzyżu, aby cię zbawić! Zaufaj Mu całym sercem. On zbawi cię z grzechu, śmierci i piekła! Amen.
(KONIEC
KAZANIA)
Kazania Doktora Hymers'a dostępne są przez internet pod adresem:
www.realconversion.com lub www.rlhsermons.com.
Wybierz: „Kazania po Polsku”.
Z doktorem Hymersem można się skontaktować drogą emailową po angielsku:
rlhymersjr@sbcglobal.net – można także napisać do niego: P.O. Box 15308, Los Angeles,
CA 90015 lub zadzwonić (818)352-0452.
Teksty kazań nie są objęte prawami autorskimi. Można je używać bez powolenia doktora Hymersa.
Jednakże wszystkie kazania dr. Hymersa w formie video objęte są prawami autorskimi,
a używanie ich wymaga uzyskania jego zgody.
Pismo Święte czytane przed kazaniem przez Abla Prudhomme’a: Ew. Marka 9:23-29.
Pieśń śpiewana solo przed kazaniem w wykonaniu Benjamina Kincaida Griffitha:
„Old-Time Power” (Paul Rader, 1878-1938).
|